Dzisiaj zupełnym przypadkiem, znalazłem w naszym ogrodzie moje marzenie, hibernującą traszkę zwyczajną. W rzeczywistości zakopała się bardzo płytko, i szybko po zrobieniu jej paru zdjęć położyłem ją blisko spulchnionej ziemi. Rozkopała ją, i w oka mgnieniu zniknęła pod ziemią. W stogu liści w naszym ogrodzie, hibernuje też prawdopodobnie jeż. Lepiej takich stogów nie rozkopywać, bo możemy się natrafić na zimujące stwory, często bardzo nie zadowolone z tych nie proszonych odwiedzin.
