Czas napisać nieco o „patronie” tego wielkiego owadziego roku czyli o stepówce nadnidziańskiej.
Stepówka nadnidziańska to niewielki pasikonik, na pierwszy rzut oka wyglądający dość nieciekawie. Wiele jednak mówi o nim nazwa. „Stepówka” już na wstępie wiele tłumaczy o stylu życia tego zwierzęcia. Ten stwór to zwierzę stepowe, zamieszkujące także murawy, a w Polsce murawy o podłożu gipsowym. Jest niezwykle wyczulona na zmiany środowiska, bo- powiedzmy sobie szczerze, nie wszędzie znajdziemy murawę albo tym bardziej step. Można by nawet zapytać, skąd, u licha jakaś stepówka znalazła się w Polsce, skoro przecież jak okiem sięgnął- żadnych stepów!
Drugi człon nazwy tłumaczy o co chodzi. Nadnidziańska- może brzmieć dziwnie, ale dotyczy pewnej niezwykłej krainy w świętokrzyskiem. Ponidzie, albo nadnidzie to wspaniałe miejsce gdzieś w świętokrzyskim, w cieniu starodawnych gór świętokrzyskich. Nazwa tej krainy pochodzi od Nidy, pięknej, malowniczej rzeki płynącej przez tą żyzną krainę.
Nad Nidą stykały się dwa żywioły. Z jednej strony starodawne i mocarne puszcze, pełne wilków, rysi i jelonków rogaczy, z drugiej równie nieskończone i szumiące stepy, przecinane wartkimi rzekami wpadającymi do leniwej Nidy. Ludzie szybko opanowali te tereny, i na stepach żyli północni Wiślanie. W miarę rozwoju cywilizacji coraz mocniej związani byliśmy z stacjonarnym trybem życia. Budowano wioski, które żywiono właśnie z pól uprawnych, zakładanych na dawniejszych stepach i łąkach. Mijał czas i zwiększały się potrzeby człowieka. Wioski zamieniały się w miasteczka, aż w końcu w miasta. Obszary łąk i pastwisk były niewielkie i wkrótce były dla stepów zostały tylko skrawki terenu gdzieś na uboczu, gdzie wzrok ludzki nie sięgał. Masowo wyrąbywano lasy, na drewno, węgiel i korek, zaś na wykarczowanych polach sadzono rośliny uprawne. Wkrótce odkryto, że Ponidziańskie murawy, dotychczas uważane za bezużyteczne skrywały niezwykły skarb- gips. Doskonały materiał do budownictwa.
Tymczasem apetyt ludzi nie przestawał rosnąć. Ze stepów, muraw i lasów zostały tylko wyspy, otoczone przemielonymi przez ludzi terenami. Zanim nadeszła druga połowa XX wieku, i na dużą skalę rozpoczęto tworzenie parków narodowych oraz rezerwatów przyrody, na Ponidziu istniały już trzy duże miasta- Pińczów, Jędrzejów i Busko-Zdrój. Z dawnej świetności tych okolic nie pozostało zbyt wiele. Niewielkie fragmenty lasów, otoczone polami ziemniaków stepy i wynoszące się ponad zboże murawy.
Niewielu pamiętało, że na tych stepach żyła także stepówka.
Ten mały pasikonik bardzo źle przetrwał apokalipsę którą przyniósł ze sobą człowiek. Związane właśnie ze stepami i murawami stepówki zostały najpierw wypchane z większości zamieszkiwanych przez siebie terenów, następnie zaś zostały oddzielone od siebie, i rozbite na pojedyncze obszary gdzie dały radę przeżyć. Kolejne forty stepówki upadały. Nielotne pasikoniki na otoczonych stepowych wyspach musiały się poddać. W końcu, po wielu latach pozostała już tylko jedna twierdza- rezerwat przyrody Krzyżanowice. Ostatnie stepówki schroniły się właśnie tam. Otoczone lasem, cmentarzem i polami, niczym przez maszyny oblężnicze były bezbronne, i nieuchronnie skazane na klęskę.
Tak nadszedł, a może i nadal nadchodzi koniec stepówki w Polsce.
Stepówka upadła. Człowiek przetrwał. Wygraliśmy kolejną bitwę w naszej długiej ewolucji, z zaskakująco dużą liczbą wrogów.
Bitwę z przeciwnikiem bez amunicji.

Stepówka z 2022 roku. Cała jej liczebność z całą pewnością nie przekraczała kilkunastu osobników.

Stepówka z 2021 roku kiedy była dużo liczniejsza

Stepówka z 2021 roku

Rezerwat Krzyżanowice- ostatnia twierdza stepówki

Rezerwat Krzyżanowice- ostatnia twierdza stepówki
Smutna historia. Ładny kołnierzyk czy raczej siodło ma ten konik. Mam nadzieję, że przetrwają i będą hasać po nadnidziańskich łąkach.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też mam taką nadzieję!:) A co do siodła to prawda, to świetne skojarzenie- kształt idealnie się zgadza!
PolubieniePolubione przez 1 osoba