Sokoły jedzą… owady???

Sokołowe (Falconiformes) to ptaki, których w Polsce stwierdzono 9 gatunków, ale zaledwie pięć pojawia się u nas regularnie. Kojarzą się one z mocą, szybkością i skutecznością. Ptaki bezlitosne i zabójczo szybkie. I owszem, tak jest. Mało kto jednak wie, że sokoły chętnie żywią się… owadami.

Te pięć gatunków, które pojawia się u nas regularnie to kolejno drzemlik, sokół wędrowny, kobuz, kobczyk oraz pustułka. Wszystkie one, mniej lub bardziej regularnie polują na owady. Najbardziej owadożerny jest kobczyk- nic dziwnego, bo to malutki sokół- jego długość ciała z dziobem i ogonem wynosi zaledwie 28–34 centymetry. W Polsce bardzo nielicznie pojawia się na przelotach wiosną i jesienią, choć kiedyś się u nas gnieździł, zdążył już jednak niestety jakiś czas temu wymrzeć. Dziś jest bardzo rzadko spotykanym, ale regularnym gościem na polach w południowej części kraju. Czasem zdarzają się jego naloty jak w 2014 roku, gdy największe stada tych sokołów przekraczały 500 osobników. Jest to prawie wyłączny owadożerca, i poluje zwykle na duże chrząszcze (kruszyce, różne poświętniki), prostoskrzydłe- duże pasikoniki, łatczyny, na południu europy też na cykady i modliszki oraz ważki. Czasem poluje również na niewielkie gryzonie czy płazy i gady, ale zdecydowanie rzadziej niż na owady.

Kolejnym niewielkim sokołem, wręcz mniejszym od kobczyka jest drzemlik. Jego długość ciała to zaledwie 25–34 cm. Pojawia się w Polsce skrajnie nielicznie na przelotach i zimuje. Jest niezwykle szybki, zwinny i agresywny. Mimo swoich maleńkich rozmiarów to bezlitosny drapieżca, a dużą część jego ofiar stanowią ptaki. Mimo tego i on chwyta owady- duże chrząszcze, ważki czy prostoskrzydłe.

Najpospolitszym Polskim sokołem, którego widział każdy, świadomie lub nie jest pustułka. Ten stosunkowo niewielki, rudo-szary smukły ptak występuje wszędzie. Zwykle zawisa charakterystycznym „pustułczym” lotem nad jakąś łąką, albo wypatruje ofiary z jakiejś linii energetycznej. Chociaż pustułka słynie raczej z upodobania do gryzoni, nie jest tajemnicą że lubi też zjeść jakieś owady- zwykle ważki bądź duże prostoskrzydłe.

Mało znany sokół to kobuz. Jest stosunkowo niewielki bardzo smukły, wygląda niczym jerzyk. Jest rzadkim mieszkańcem borów sosnowych. Lubi polować na ptaki, w tym na jaskółki, ale znanym faktem jest że kobuzy uwielbiają wprost ważki, które zjadają na potęgę.

Ostatnim, największym, najpotężniejszym i najszybszym polskim sokołem jest on- sokół wędrowny. Ptak którego prędkość w trakcie pikowania na ofiarę dochodzi do 400 kilometrów na godzinę. Ptak który zabija swoją własną falą uderzeniową. Trudno uwierzyć, aby sokół wędrowny mógł zjeść coś innego niż ptak. A jednak! Młode i niedoświadczone osobniki wcale nie wstydzą się łapać ważek, dużych chrząszczy czy modliszek, które są smaczne a nie wymagają tyle poświęcenia co ptaki.

Kobczyk

Kobczyk

Kobczyk i pustułka- w tle Magurski PN

Kobczyk zawisający nad ofiarą

Kobczyk zawisający nad ofiarą

Dorosły sokół wędrowny

Pustułka oczekująca na ofiarę

Kobuz w locie patrolowym

To jedyne zdjęcie drzemlika jakie mam;)

Pasikonik zielony- ulubiona ofiara wielu sokołów

Kruszyca złotawka również jest częstą ofiarą choćby kobczyka

Łatczyn brodawnik to owad wagi ciężkiej, również lubiany przez sokoły

Skoczek zielony to też świetna ofiara, choć to zdecydowanie mniejszy owad od łatczyna czy pasikonika zielonego.

Duże błonkówki są również obiektem polowań- tu Sceliphron caementarium

Wielka samica modliszki- na południu ważna ofiara kobczyka

Długoskrzydlak- również często pada ofiarą kobczyka bądź pustułki.