Codziennie z przerażeniem sprawdzam jak dużo muszę napisać żeby wnikliwie opisać tę „drugą” część. Żeby więc choć trochę się do tego przygotować i żeby nie było że blog jest nieaktywny opiszę dzisiejszą wyprawę na Kępę Potocką. Zasadniczo mieliśmy przekonanie że Kępa zimą jest nie najciekawsza. Właściwie było to ugruntowane tym że kiedy przyszły wielkie mrozyCzytaj dalej „ptaki miasta 14.02”