Kukułka

Kukułka to jeden z tych ptaków o których każdy słyszał, ale mało kto widział. Co ciekawe jednak sama kukułka wcale nie jest rzadka- cała jej liczebność w kraju to blisko 180 tysięcy kukujących samców! Rzecz jednak w tym, że jest to ptak niezwykle skryty- i zdradza go tylko głos- a ten jest tylko jednym z wielu niezwykłych aspektów biologii tego gatunku. Zapraszam do przeczytania!

Kukułka to całkiem sporawy ptak o rozpiętości skrzydeł mniej więcej 60 centymetrów. Wygląda trochę jak duży, smukły gołąb. Ubarwieniem za to bardzo, ale to bardzo przypomina krogulca- w locie można naprawdę wziąć ją za tego małego drapieżnika! Samczyk jest srebrzystoszary z krótkim, żółtawym dziobem i dużym, długim ogonem. Brzuch samce mają biały, z charakterystycznymi czarnymi paskami. Samice z kolei występują w dwóch formach barwnych- rudej, przypominającej nieco młodą pustułkę i szarej, podobnej do samca. Kukułka zamieszkuje cały nasz kraj, ale nie wszędzie równie licznie. Ptaki te preferują wilgotne lasy, chętnie nad brzegami rzek. Konieczne są rozłożyste korony drzew, zatem nie spotkamy ich w wielkich lasach pełnych sosen. Samce kukają bardzo donośnie ze starannie dobranego stanowiska, które jest trochę wyeksponowane- dla samicy, no i trochę ukryte- dla drapieżników. Wówczas zwykle opuszczają charakterystycznie skrzydła. „Ku-Ku! Ku-Ku!” Wołają. To oczywiście od ich śpiewu pochodzi dzisiejsza nazwa gatunku, ale tych było więcej- kukułkę zwano m.in. gżegżółką albo zazulą. Do naszego kraju przylatują dość późno, gdy na drzewach będzie dużo liści aby się ukryć, zwykle w maju, a odlatuje już w sierpniu. Ptaki te migrują zwykle w nocy, po cichu i bardzo trudno jest je wtedy namierzyć. W ogóle prowadzą tak skryty tryb życia, że gdyby nie głos pewnie nie dało by się ich zlokalizować. Odzywają się też samice, ale rzadko- „hrriiiihrraaach!”- brzmi ich diabelski „śmiech”.
Ale przecież to nie sam głos sprawia, że te ptaki są tak popularne. Sprawia to oczywiście fakt, że te ptaki są jedynymi w Europie pasożytami lęgowymi, czyli pokrótce podrzucają jaja innym ptakom. Zanim jednak napiszę o tym zwyczaju, to wspomnę, że pasożytnictwo lęgowe jest oczywiste wśród kukułek. Wszystkie gatunki z plemienia Cuculini- a jest ich 56 to (o ile się nie pomyliłem) pasożyty.
Prawdopodobnie ewolucyjni przodkowie kukułek budowali gniazda, na co wskazują badania. Skąd zatem ten pomysł, aby samemu nie wychowywać piskląt? Pierwsza z teorii głosiła że kukułki składają za wiele jaj (nawet do 20!) aby samemu je „wysiedzieć” zatem konieczne stało się ich podrzucanie. Jak się jednak okazało ta duża ilość składanych jaj była WYNIKIEM przejścia na pasożytnictwo lęgowe, a nie jego powodem. Druga teoria głosi z kolei że to zwyczajnie zbyt duża śmiertelność piskląt (nawet do 50%) zmusza kukułki do tego drastycznego kroku- jeśli jedno pisklę jest wychowywane przez dwa ptaki, ma dużo większą szansę do przeżycia niż jeśli kilkoma pisklętami opiekuje się jeden ptak.
Zatem jak wygląda, krok po kroku, ten cały proces? Prześledźmy go. Samice kukułek zwykle wybierają się podrzucać jaja popołudniu. Przemieszczają się cicho w koronach drzew w kierunku namierzonego wcześniej gniazda. No właśnie, czyjego? Kukułki pasożytują na mnóstwie rozmaitych niewielkich ptaków wróblowych, ale w Polsce największe znaczenie ma 10-11 gatunków- pliszka siwa, pokrzywnica, pleszka, kopciuszek, świergotek drzewny lub łąkowy, trzcinniczek, trzciniak, gajówka, piegża i kapturka. Najczęściej jaja podrzucane są trzcinniczkom, pleszkom, pliszkom, świergotkom i pokrzywnicom. No dobrze, samica zmierza ku gnieździe. Oczywiście nie może być w nim gospodarzy. O to teoretycznie może zadbać samiec, który przecież nie opiekuje się pisklętami- ściąga za to uwagę małych ptaków, swoim krogulczopodobnym ubarwieniem. Samica szybko składa jajo- no i tu zaczyna się robić ciekawie. Otóż jaja tych rozmaitych małych ptaszków-ofiar różnią się przecież od siebie. Kolorem, fakturą, wielkością… a jajo kukułki jest tylko jedno. Prawda? Nie prawda! Do teraz rozróżniono 17 różnych typów jaj kukułek, które różnią się nie tylko kolorem czy fakturą, ale nawet wielkością! Ptaki te w procesie ewolucji po prostu musiały się przystosować do swoich ofiar- przetrwały tylko te jaja, które najlepiej udawały potomstwo gospodarza gniazda.
Ptaki jednak liczyć potrafią. Przecież nawet taka mała pliszka zauważy, że przybyło jej o jedno jajo. Kukułki świetnie o tym wiedzą. Zatem taka samica, tuż po tym jak swoje własne jajo podrzuci połyka jedno ze znalezionych w gnieździe. Wyjątkowo perfidne ptaki!
Jak się jednak okazuje mimo tych wszystkich rozmaitych przystosowań często podrzutek zostaje rozpoznany i wyrzucony. Na przykład taka biedna, głupiutka, łatwowierna pokrzywnica rozpoznaje i usuwa tylko 1,6% jaj kukułki, ale taki przebiegły i sprytny gąsiorek nawet 100%.
Zakładając jednak że nic takiego się nie wydarzy, mała kukułka powoli rozwija się w jaju. Wykluwa się bardzo z resztą szybko, i to nie bez powodu- musi zdążyć przed pisklętami gospodarza. Gdy tylko malutki, różowy pisklaczek kukułki wyjdzie z jaja chwile czeka, po czym czym prędzej… wyrzuca wszystkie jaja ze swoimi przybranymi braćmi i siostrami które znajdzie w gnieździe! Ma do tego nawet specjalny wyrostek na kręgosłupie. Oczywiście robi to, gdy przybranych rodziców nie ma w gnieździe, którzy prawdopodobnie zatrzymali by ten złowieszczy proceder. A tak zwykle łatwowierne ptaki uznają że być może był tu jakiś drapieżnik. A kukułka żyje sobie spokojnie.
Pisklę podrzutka jest dużo większe od przybranych rodziców, zatem ptaki muszą uwijać się w ukropie, aby wykarmić to bydlę. Tymczasem.ono chcę więcej i więcej. Do tego stopnia, że zwykle karmią ją nie tylko gospodarze gniazda w którym siedzi, ale i cała okolica, sterroryzowana przez głośne wrzaski głodomora. Pisklę jest czasem tak ciężkie, że załamuje się pod nim gniazdo- w pewnym momencie musi wręcz je opuścić, aby uniknąć tragedii. Nawet po osiągnięciu lotności nieszczęsne ptaki karmią podrzutka. Ten, Bogu Dzięki pod koniec sierpnia odlatuje do środkowej Afryki.
Na koniec wspomnę jedynie, że kukułki żywią się owadami, ale nie byle jakimi. Zjadają włochate gąsienice, omijane zwykle przez inne ptaki z powodu parzących włosków, a także również omijane wielkie, pancerne chrząszcze.

Młoda kukułka na Łemkowskim Cmentarzu

Kukułka na liniach energetycznych

Młoda kukułka na Łemkowskim Cmentarzu

Kukułka w zaroślach

Kukułka na drucie

Kukułka na liniach energetycznych

Kukułka w „locie”

I krogulec dla porównania:)

Najczęstsze ofiary pasożytnictwa kukułki- (od lewego górnego rogu piegża, pokrzywnica, gąsiorek, trzciniak, pleszka, rudzik, gajówka, świergotek drzewny, kapturka.

Typowa ofiara kukułki- tu gąsienica barczatki malinówki

Opublikowane przez Światopełek

Owner of Harklowski Park Narodowy Site https://www.instagram.com/invites/contact/?i=z0pzzk4sr7ku&utm_content=7ks8hzr Author of drawings from site urszulka_i_swiatopelek Author of photos from site parknarodowy

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: