Czy da się połączyć miłość ptaków i ich badanie czy obserwacje? Czy ornitolodzy, sprawdzając poziom tłuszczu łozówki mogą czuć do niej coś w rodzaju miłości? Czy fotograf przyrody wystawiający słonecznik przed oknem może mieć poczucie bezinteresownej chęci pomocy ptakom, czy uzależnia się to do chęci ładnego ujęcia? Obserwacja ptaków często przynosi „kajdany”, chęć ciekawych obserwacji często przeważa w stosunku do bezinteresownej chęci pomocy czy nawet przekracza prawo. Ale da się to połączyć. Wspaniałym przykładem tak wspaniałej miłości do ptaków jest Dziadek Zosi, którego pamięci poświęcam ten wpis. Zatrzymajmy się, ptasiarze i ornitolodzy. Przyjrzyjcie się piękności piór wróbla i sikory bogatki, zamiast gnać by zobaczyć rożeńca.

RIP Andrzej Studniarski. 😘pięknie napisałeś Światusiu
PolubieniePolubienie
Ja bym Twoje słowa jeszcze uogólnił: „Ludzie, zatrzymajcie się, rozglądnijcie się i zobaczcie jakiem mamy piękne ptaki!”. Sroki, sójki czy modraszki w niczym nie ustępują ptakom egzotycznym. A mamy je tuż za oknem…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie! Nie mówiąc już o rzadszych gatunkach- wilga, zimorodek, żołna, kraska, cyraneczka…
PolubieniePolubienie