Dzisiaj jest dzień powrotów! Zimorodek śmignął nam na poziomie Zielonki, zniknął w krzakach ale zaraz go zauważyliśmy na gałęzi. Szybko poleciał, ale przy jego ulubionym pniu siedział wędkarz. Długo go szukaliśmy, ale jakoś nigdzie go nie było. Wtedy zauważyliśmy mandarynkę: kolejny gatunek, którego nie widzieliśmy już dawno. Kiedy karmiliśmy naszą piżmówkę, zimorodek wrócił: usiadł na gałęzi, i zdołałem mu zrobić naprawdę dobre zdjęcia. W pewnym momencie, nawet usiadł z mandarynką! Ale to by było zdjęcie, niestety od razu poleciał i zniknął. Sokół wędrowny, który też był przez nas dawno nie widziany był na swoim miejscu! A w dodatku, wróciły mewy srebrzyste: jedna z obrączką krąży między blokami, a druga siedzi na platformie w basenie dolnym! Do tego widzieliśmy klucz gęsi zbożowych, (nowy gatunek) i znaleźliśmy stare, zrzucone gniazdo grzywacza. Inna ciekawa informacja, to że na Kępie Potockiej sadzone są młode wierzby- bardzo lubią je małe ptaki śpiewające, m.in. słowiki: ).



Cześć, widzę, że piszesz o piżmówce z Kępy Potockiej – czy wiesz, co się stało z piżmiątkiem? We wrześniu pływało z rodzicem, ale potem już go nie widziałam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, były 4 dorosłe i jedno pisklę- wszystkie odłowiono, zostawili nie wiem czemu tylko tą jedną. Wygląda na to że łatwo ją złapać, przecież bez pomocy ludzi trudno będzie jej przeżyć zimę!
PolubieniePolubienie
Wielkie dzięki – dobrze wiedzieć, że są zaopiekowane!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety, okazało się że „odłowione” wcale nie znaczyło że są pod opieką, i nikt nie za bardzo wie co się z nimi stało:((((( Wątpię żeby coś mogło zjeść 3 piżmówki, ale nie są znane ich losy. O dorosłą piżmówkę walczyliśmy całą zimę- przy pomocy miliardów telefonów do Eko-patrolu, Pani Fatimy Hayatli, Andrzeja Pałagana i wielu innych osób została uratowana, trafiła do azylu dzień, przed nocą w której temperatura spadła do -20 stopni. Została adoptowana i ma inne koleżanki tego samego gatunku:)
PolubieniePolubienie