Długo już nic nie pisałem, ale dzieje się naprawdę dużo co mnie usprawiedliwia. 60 już dawno za nami jesteśmy przy 74 gatunkach. Do najrzadszych należą bączek z dębowca, orlik krzykliwy, rybitwa rzeczna, pójdźka, pokląskwa, białorzytka, strzyżyk, gil, dzięciołek, dzięcioł zielonosiwy, makolągwa, bocian czarny, pliszka żółta, białorzytka, krętogłów, kukułka, wilga oraz raniuszek. tereny, na których obserwujemy są dość ubogie w wodę wiec sprzyjają gatunkom które lubią klimat suchy np. pokląskwie, białorzytce, gąsiorkowi czy pliszce żółtej. Drobne zbiorniki wodne są obfite w gatunki wodne np. bączek czy rybitwa rzeczna oraz pliszka siwa. U nas przy liczeniu gniazd odnaleźliśmy już ich dużo. Jest więc gniazdo myszołowa, wilgi, puszczyka, zięby, strzyżyka oraz rudzika. Odejmując dwa nieużywane czyli wilga i myszołów wynosi to 4 gniazda ptasie na kilometr kwadratowy. Niedawno zainstalowana fotopułapka już pierwszego dnia ukazała nam coś wspaniałego zajadającą się łasiczkę. Teraz a dokładniej od środy na chwileczkę wracamy do ptaków miasta, ale sądzę że po powrocie do września uda nam się zobaczyć sto gatunków.